Sezon szkolny w sklepach nigdy nie sprzyjał moim finansom, gdyż od zawsze kocham śliczne zeszyciki, urocze gumeczki, piórniki i inne akcesoria szkolne. Od paru lat jednak do szkoły nie chodzę, a na studia nie potrzebuje więcej niż 2 zeszyty, natomiast podczas całego tego szaleństwa interesuje mnie zupełnie coś innego. Zauważyłam, że przyborom szkolnym często towarzyszą śliczne dodatki, które mogę wykorzystać do swoich pasji. Także i w tym roku dorwałam kilka perełek. Atutem kupowania takich rzeczy w sieciówkach jest przede wszystkim ich cena, która zazwyczaj jest sporo niższa niż w sklepach dla plastyków czy związanych ze scrapbookingiem.
Kaufland zaoferował mi urocze notesiki po 50 groszy. Uwielbiam je dodawać do listów, a jeden z nich stał się nawet moim Podróżującym Notesem :) Pamiętacie go jeszcze? Leci właśnie do 4 osoby i odwiedził póki co 3 kraje: Polskę, Rosję i Stany Zjednoczone :) Nie mogę się doczekać aż do mnie wróci <3
A także kolejne karteczki memo.
W Lidlu upolowałam te piękne papiery, które wykorzystuję do boxów i listów. Mają przepiękne, bogate wzory i dwustronne kartki. Nie mogłam się im oprzeć! :) Dostępne były 4 rodzaje, ale tylko 2 z nich mnie urzekły. Generalnie taki blok potrafi kosztować koło 20-30 zł, a ja zapłaciłam niecałe 13 zł za sztukę :) Czyż to nie prawdziwa okazja?
Biedronka, jak co roku w sierpniu, przygotowała dla nas mnóstwo kolorowych naklejek :) Wzorów było tyle, że nie mogłam się zdecydować, które wybrać! Dalej żałuję, że nie miałam ze sobą więcej gotówki, gdyż liski wciąż chodzą mi po głowie. Wybrałam sobie natomiast kilka wzorów, którymi mogę ozdobić nie tylko listy, ale również narodzinowe i urodzinowe boxy :)
Również w Biedronce dostałam karteczki samoprzylepne tzw. memo, w urocze wzory :) Uwielbiam dołączać takie karteczki do swoich listów, ale również często je wykorzystuję w moim terminarzu :)
W Auchanie natomiast dostałam śliczne taśmy dekoracyjne za 4,99 zł. Niestety nie są papierowe, jak lubię, ale plastikowe też zawsze się przydadzą :) Najczęściej wykorzystuję je do ozdabiania pocztówek :) Śliczne wzory w podobnej cenie można było znaleźć także w Pepco. Ja niestety nie mam tego sklepu nigdzie w okolicy, ale sporo moich koleżanek się obkupiło :)
Netto (tak, obskoczyłam chyba wszystkie możliwe sklepy) natomiast mnie zaskoczyło! Zanalazłam tam sporo półperełek i brylancików w naprawdę ogromnych arkuszach! Kosztowały jedynie 4,99 zł. Nawet nie ma co porównywać do cen z profesjonalnych sklepów.
A to mój ulubiony zakup w tym sezonie! Przekochane zakładki indeksujące w kształcie sówek. Na dodatek w takim ślicznym opakowaniu i to za 2,99 zł! Również w Netto. Zdecydowanie mój hit <3
Pewnie myślicie, że sezon szkolny w sklepach już się skończył i nie macie szans na dorwanie takich dodatków. Otóż nic bardziej mylnego, jakby to powiedział Radosław Kotarski :D Owszem, sezon szkolny się kończy, ale to oznacza, że wszystkie produkty dostępne są jeszcze taniej, gdyż sklepy chcą się ich wyzbyć i sprzedają je w promocji :) Także śmiało się rozglądajcie :)
super zakupy, a jakie ceny:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJA CHCĘ SOWY !!!
OdpowiedzUsuńWow ale cuda upolowałaś :) nad naklejkami zastanawiałam się ale w końcu nie kupiłam :(
OdpowiedzUsuńWow ! Jakie świetne rzeczy ! Uwielbiam takie dodatki
OdpowiedzUsuńO Jezusie....gdyby nie to, że jestem chora to jutro objechałabym wszystkie sklepy w okolicy w poszukiwaniu tych cudowności;( Odkąd pamiętam nie mogłam wchodzić do sklepów papierniczych bo chciałam wszystko i to zostało mi do dzisiaj, chociaż wiadomo że się ograniczam bo nawet nie miałabym gdzie tego wykorzystać.
OdpowiedzUsuńNo genialne są takie różne "duperele", jak ja to mowie ;)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam te "szkolne" artykuły :) czasami nie mogę się oprzeć i skuszę się nawet na jakiś zeszyt - mimo, że na studiach ich kompletnie nie używam :P ale jakieś inne zastosowanie dla nich zawsze znajdę.
OdpowiedzUsuńAaaa zakochałam się w sowich zakładkach! Chcę takie, gdzie je dorwałaś?! Również uwielbiam sezon przyborów szkolnych, choć tez już od trzech lat do szkoły nie chodzę. Mimo wszystko w tym roku zwariowałam i nakupowałam piękne notesy,zeszyty, długopisy, zakładki zakreślacze itp. w Biedronce. (ale chyba przegapiłam te słodkie karteczki samoprzylepne) :) Na pewno na coś się przydadzą.
OdpowiedzUsuńP.S bardzo ładnie tu u Ciebie :)
http://kobietawspodniach.blogspot.com/
Te zakładki sowy gdzie dorwałaś? są cudne! :)
OdpowiedzUsuńCudowne rzeczy :-) też zawsze miałam słabość do takich 'dupereli' :D
UsuńZawsze miałam słabość do takich rzeczy i co roku naciągałam rodziców na nowe karteczki, segregator czy naklejki :D
OdpowiedzUsuńZakładki indeksujące w sowy są CUDOWNE <3 Ja czaiłam się na naklejki z Biedronki, ale nie chciało mi się do niej iść, no a jak już trafiłam tam przypadkiem wczoraj to już wszystko było przebrane, na szczęście, bo znowu bym przytargała coś co by leżało i leżało :P Nie wiedziałam, że były papiery w Lidlu, ale w sumie dobrze, bo pierw muszę trochę zużyć te co mam, a nie robić zapasy :D
OdpowiedzUsuńAaaa zakochałam się w twoich sowich zakładkach! Chcę takie, gdzie je dorwałaś? Mimo, że od trzech lat jestem studentką w tym roku dopadł mnie szał szkolnej wyprawki i kupiłam wszystko czemu moje oczy nie mogły się oprzeć. Choć chyba przegapiłam kolorowe karteczki samoprzylepne w Biedronce. Szkoda tylko, że żadna z tych sieciówek nie ma w swojej ofercie dobrego organizera albo terminarza.
OdpowiedzUsuńOj tak, sówki są urocze ;)
OdpowiedzUsuńtemat generalnie jest mi bliski, gdyż moja siostra robi kartki i boksy :)
oh ja od zawsze uwielbiałam szkolne zakupy, i tylko czekałam na sierpień i zakupy przed pójściem do szkoły, uwielbiam too:)
OdpowiedzUsuńAle cuda dorwałaś!!! Tak sobie myślę że tam gdzie mieszkałam do byś oszalała! Był sklep z rzeczami dla plastyków dwa poziomy a ceny takie właśnie lidlowo-biedronkowe:) Czasem w primarku też można było coś dorwać no i tzw. funciak czyli wszystko za funta, całe stoisko. Szkoda że się wcześniej nie zgadałyśmy wysłałabym Ci coś fajnego :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie karteczki memo, mam ich pełno i ciągle jakieś dokupuję:P
OdpowiedzUsuńJa też się obkupiłam :D Fajne te karteczki i zakładki indeksujące z sowami, aż żałuję, że nie ma u mnie Netto. Naklejek też nakupowałam (mam liski :D), a wczoraj w Realu natrafiłam na obniżkę i dokupiłam stemple :D
OdpowiedzUsuńNie robię tego więcej, bo nie widzę potrzeby :)
UsuńJa nie mam zbyt dużo znajomych i jestem sama praktycznie w Lublinie, więc się nawet nie orientuję, czy ktoś by coś ode mnie chciał :D Na razie skupiam się na tym, by nauczyć się nowych rzeczy, obecnie sporo pracuję nad meblami i drewnem. Potem pomyślę o założeniu działalności, mam kilka pomysłów :) A teraz póki co obdarowuję bliskich, którzy doceniają moją pracę. Kiedyś podarowałam komuś breloczek, a później usłyszałam, że ta osoba go wyrzuciła :(
Usuńmega !! ide po te sówki jak jeszcze beda :P
OdpowiedzUsuńSuper zdobycze :) Sama nakupiłam się nalepkami w biedronce, ale dziś namówiłaś mnie bym poszperała w pepco, zobaczymy czy ma coś dla mnie ciekawego :)
OdpowiedzUsuńJej, jakie to wszystko jest urocze. ;3
OdpowiedzUsuńJakbym miała cofnąć się do czasów szkolnych, to jak najbardziej te rzeczy przypadłyby mi do gustu! :)
OdpowiedzUsuńZakładki sowy podobają mi się najbardziej! :D
OdpowiedzUsuńJakoś nie znalazłam nic co by mi się przydało. Jednak chyba odwiedzę sklepy, bo tak jak napisałaś, w nich chcą się pozbyć produktów i można coś kupić w jeszcze niższej cenie. Kupowanie rzeczy do ozdabiania w zwykłych sklepach jest zdecydowanie lepsze, bo nie płaci się tyle ile w sklepach dla plastyków.
OdpowiedzUsuńMUSZĘ IŚĆ DO NETTO!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mam w telefonie jakiejś aplikacji, która krzyczałaby za każdym razem, gdy w Netto (lub innym sklepie) pojawiłoby się coś fajnego ;)
Ja z tych wszystkich okazji skorzystałam tylko raz: kupiłam w Lidlu bogaty zestaw pieczątek, pewnie je widziałaś. Szkoda tylko, że w środku są jedynie kolorowe tusze (bo tak to się nazywa, prawda? ^^"). Czarny też by się przydał.
Pozdrawiam i zazdroszczę,
Lina
naklejki z biedry i sówki z netto to coś co mogłabym mieć :) uwielbiam takie zakupy :)
OdpowiedzUsuńJakie cudowności :)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam wszelkie papiernicze rzeczy, począwszy od gumek do ścierania, piórników i zeszytów. Zawsze jak jestem w supermarkiecie to pierwsze co to idę na stoisko papiernicze mimo, że nic z tamtąd nie potrzebuje :)
jakie śliczności! jak tylko zobaczyłam nagłówek tego posta, to wiedziałam, że serce będzie mi się krajać na sam widok śliczności, które jak zwykle gdzieś w Polsce są dostępne od ręki w takich zwykłych Biedrach. ZAKOCHANA JESTEM W SÓWKACH, JEJU! <3
OdpowiedzUsuńIle wspaniałych rzeczy aaaa! Wszystko mi się podoba :D Uwielbiam samoprzylepne karteczki, naklejki, wszystko! :)
OdpowiedzUsuńSzkolne dodatki są najlepsze :)!
OdpowiedzUsuńnie no nie wierzę ! wszędzie moje klony, załamie się myślałam, że jestem jedyna w swoim rodzaju;)) szkoda, że nie zrobiłas, bo chętnie bym kolejną bliźniaczkę poznała;)
OdpowiedzUsuńAleż się nabiegałaś za tymi cudeńkami! Takie zakupy to czysta przyjemność ;))
OdpowiedzUsuńurocze pierdółki ;)
OdpowiedzUsuńJakie te zakładki sówkowe urocze! ;)
OdpowiedzUsuńTe sowy są świetne :))
OdpowiedzUsuńUrocze dodatki. Ja zaczynam teraz szkołę i mam szał na zeszyty a4 do segregatora ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne! Uwielbiam takie pierdoły :))
OdpowiedzUsuńJa jeszcze do szkoły chodzę (ale już kończę huraaa!) więc jak wlecę w dział z akcesoriami szkolnymi to przepadłam! Potrzebuję dosłownie wszystkiego od kolorowych karteczek, przez zakreślacze i aż do małych notesów, na ten z babeczką ja również się skusiłam :D
OdpowiedzUsuńO matko o matko o matkooo!! To ja powinnam zapychać do netto (30km? toż to pryszcz :D) bo te zkładki-sówki są obłędne! Zresztą ja kocham wszystkie ładne zeszyty, kolorowe długopisy i te inne artykuły, po prostu cieszą oczy :D Zawsze zaopatrywałam się w te przybory w biedrze i nawet mi przez myśl nie przeszło, żeby luknąć gdzieś indziej, a tu proszę proszę. Dzięki za tyle dobrodziejstwa :D
OdpowiedzUsuńW moich Biedronkach te naklejki szybko się sprzedały. Kupiłam 6 różnych, a wśród nich są... liski :D A do netto koniecznie muszę podskoczyć po te sowie cuda
OdpowiedzUsuńNie załapałam się na te bloki z lidla. Za późno poszłam niestety. Rewelacyjne są!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie uwielbiam tego typu rzeczy - wszystko co przyciąga wzrok jest dla mnie na TAK :)
OdpowiedzUsuńOooo początek roku szkolnego to czyste zło! W sklepach jest tyle cudeniek, że czasami można dostać fisia... a karteczek memo to mam chyba zapas na najbliższe 5 lat xd
OdpowiedzUsuńte sowy z netto sąboskie *.* ech, szkoda, że się na nie nie załapałam :(