Jakiś czas temu w mojej głowie powstał pomysł dotyczący Wędrującego Zeszytu. Nie jest to moja autorska idea, gdyż widziałam już parę razy coś takiego u innych blogerek czy użytkowniczek Instagrama. Zapragnęłam jednak mieć swój własny, który troszeńkę się różni od pozostałych, które widziałam. Ma nieco inny format i wymaga kreatywności. Chciałabym, aby osoby, które go otrzymają, użyły wyobraźni i zawarły w nim coś więcej niż tylko parę linijek tekstu. Cudownie by było, gdyby coś narysowały, wkleiły, ozdobiły, ale też napisały może coś o sobie? Swój ulubiony cytat? Cokolwiek :)
Postawiłam na wesoły i kolorowy motyw przewodni :) Chciałabym, aby zeszyt wywoływał choć mały uśmiech na twarzach osób, które go otrzymają oraz kojarzył się pozytywnie i zachęcał do działania :)
A na czym dokładnie polega "Travelling Notebook"? Wysyłam go do jednej osoby. W tym przypadku jest to jedna z moich penpalek, Maja (którą wylosowałam, gdyż wybrać jednej osoby z wszystkich moich wspaniałych korespondentów bym nie umiała). Ona wypełnia jedną stronę zeszytu i posyła dalej, do kolejnej osoby, niekoniecznie mi znanej :) I tak aż do zapełniania w nim wszystkich stron :) Poniżej możecie przeczytać instrukcję jaką zawarłam w zeszycie.
A tak wygląda już gotowy do wysłania :) Wszystko pociągnęłam w tym samym, kropeczkowym motywie :) Mam nadzieję, że pomysł spodoba się ludziom, do których trafi. I mam jeszcze większą nadzieję, że zeszyt do mnie powróci :)
Ej cudowna sprawa !!!!
OdpowiedzUsuńPewnie, że bym się ucieszyła! Rewelacyjny pomysł. :P
OdpowiedzUsuńMówiłam Ci to już, ale no... wyszło pięknie! Kropeczkowy motyw bardzo mi się podoba i jest przesłodki! Mam nadzieję, że notes do Ciebie kiedyś wróci, bo jestem baaaaardzo ciekawa jak będzie wyglądał już wypełniony! ♥.♥ I kto wie....? Może i do mnie pewnego dnia trafi :D
OdpowiedzUsuńAleż bym się ucieszyła, jakby to kiedyś trafiło do moich rąk!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł :D
Pomysł genialny! Kiedyś stworzyłyśmy z przyjaciółką coś podobnego. Miałyśmy przepiękny brulion, w którym zawierałyśmy nasze spostrzeżenia na temat świata. W pierwszy dzień któryś tam wakacji zrobiłyśmy listę rzeczy, które chcemy zrobić do trzydziestki, schowałyśmy je do koperty a tę przykleiłyśmy do brulionu. Plan jest taki, że otworzymy ją dopiero każda w swoje 30 urodziny :)) Świetna sprawa taki wędrujący notes, zwłaszcza jeśli powiększa się o różne osoby i niekoniecznie znane :)
OdpowiedzUsuńSuper sprawa :-)
OdpowiedzUsuńO matko, no jasne, że tak! I w ogóle zeszyt jest piękny! :)
OdpowiedzUsuńświetna sprawa!!!! :)
OdpowiedzUsuńJA bym sie na maxa cieszyla!!! ;)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł:) jestem bardzo ciekawa czy zeszyt do Ciebie wróci:)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł! :) Ślicznie wyglądają te kolorowe kropki :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna sprawa;))
OdpowiedzUsuńpomysł bardzo mi się podoba, miłego dnia:)
OdpowiedzUsuńAle super pomysł! I jaka radość gdy taki zeszyt powróci z wojaży *.*
OdpowiedzUsuńGenialne!
pierwszy raz spotykam się z travelling notebook i jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńwww.kiinsza.blogspot.com
Jeeeeej ! *.* Genialna sprawa, chyba "ukradnę" pomysł, jeśli pozwolisz !:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję ♥
Świetna sprawa :) Bardzo podoba mi się taka idea i pewnie ucieszyłabym się dostając taki zeszyt :)
OdpowiedzUsuńKochana nie wiem czemu nie widzę Twoich wpis ów na blogerze, chyba muszę Cię odobserwować i zaobserwować ponownie.. Mam nadzieję, że pomoże ;)
Ja też chcę, ja też! :D Świetna sprawa!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, CapelliSani.
Słyszałam wielokrotnie o takim zeszycie i kiedyś ja rowniez chcialam taki mieć :) w gimnazjum prowadzilam dziennik z przyjaciółka w którym pisalysmy we dwie, raz byl u mnie a raz u niej i wklejalysmy tam różne pamiątki i zapisywalysmy co się u nas dzieje :)
OdpowiedzUsuńSuper sprawa, świetnie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńAch, uwielbiam podróżujące zeszyty! Sama również taki wysłałam i jakiś czas temu wrócił - to najwspanialsza pamiątka, mam nadzieję, że i Twój taką będzie :)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, jest szansa na dopisanie się do zeszyciku? :D
Aa, no to na opak zrozumiałam, u mnie to typowe. ;P To w takim razie trzymam kciuki, by wrócił cały, zdrowy i pełen cudowności ♥♥ A może przez przypadek i do mnie zawita? :D
UsuńPrzecudowny design :D
OdpowiedzUsuńJak się by było nie cieszyć z takiego pięknego zeszytu :)
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa:)!!
OdpowiedzUsuńAle Ty fajnie piszesz, ojej! :) Świetny blog, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSłyszałam gdzies już o tym pomyśle i bardzo mi się spodobał :) Fajnie, że postawiłaś na kolory, bo faktycznie może to być w jakiś sposób motywujące :) Jestem jak najbardziej za!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz coś takiego widzę, ale to musi być naprawdę fajne! Chciałabym, żeby do mnie przybył (hmm...może kiedyś) bo w końcu w mojej głowie jest 1000 pomysłów na minutę ;) Pozdrawiam cieplutko i dodaję do obserwowanych bo podoba mi się forma Twojego bloga :*
OdpowiedzUsuńwww.sandina.pl
Nie słyszałam o czymś takim nigdy wcześniej, ale wydaję mi się być idealną rzeczą :))
OdpowiedzUsuńWow!! Bardzo fajne ;)
OdpowiedzUsuńhttp://anna-and-klaudia.blogspot.com/
Like me on FACEBOOK
Sama muszę taki zrobić! Mega sprawa!
OdpowiedzUsuńhttp://kmemok.blogspot.com/
Jestem bardzo ciekawa efektu końcowego jak będzie wyglądał i co wnim będzie po zamieszczane ;)
OdpowiedzUsuńSuper sprawa, sama bym chciała by do mnie trafił, choć raczej to nie możliwe xD
OdpowiedzUsuńBardzo fajna sprawa! :) Gratuluję pomysłu.
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł :))
OdpowiedzUsuńwidzę, że ograniczyłaś się do polskich penpalsów, ale to dobrze, bo z tymi zagranicznymi wymianami różnie bywa (RIP zeszyt BKWA) ;_; aaa oprawa śliczna, jak wszystko, co wyjdzie spod Twojej rączki, joł! #konieccukru
OdpowiedzUsuńsuper sprawa! widzę, że wróciłaś do całkiem innego blogowania! ważne, aby pisać na blogu o tym co lubimy, ale szkoda, że skasowałaś swoje stare wpisy :)
OdpowiedzUsuńja bym się ucieszyła z takiego zeszytu w skrzynce :) generalnie jestem marzycielką i pewnie przez to :D
OdpowiedzUsuńAle fajna sprawa, myślę, że każdy by się ucieszył z takiego wyróżnienia, że notes trafia do niego :)
OdpowiedzUsuńCoś fantastycznego - gratuluję pomysłowości :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o takim notesie, to coś na wzór kiedyśniejszych złotych myśli. Świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńPytanie! To najbardziej kreatywny i urzekający pomysł,jaki ostatnio widziałam. I wiesz, jak bardzo żałuję, że pewien podróżny zeszyt zakończył swój trip gdzieś na Holender wie, jakich wyspach. xD
OdpowiedzUsuń