Czas na trochę "chwalenia się". Nie wiem czemu, ale każda vlogerka przed rozpoczęciem filmiku z tym, co dostała na święta, zaczyna się tłumaczyć, że to nie jest chwalenie się, że nie chce pokazać, co to ona dostała, by komuś się przykro zrobiło, czy coś... Nie kumam! Czy komuś to przeszkadza i rzucają hejtami w ich stronę? W życiu bym nie pomyślała, że to jakieś wyniosłe filmiki, by się pochwalić drogimi prezentami... Ja bardzo lubię je oglądać, tak samo jak czytać Wasze posty, w których pokazujecie prezenty :) W ten sposób znajduję pewne inspiracje i nieraz nawet zapisuję pomysły, by potem z nich korzystać. A Wy jak na to patrzycie? :)
W każdym razie w ostatnim poście pokazywałam co dałam od siebie, a dziś chciałam pokazać, co dostałam od innych. Mój listonosz chyba mnie miał dość, bo musiał się przeze mnie sporo nanosić... Ale muszę go docenić, bo wszystko dzielnie przynosił i zostawiał w skrzynce lub u sąsiadki. Żadnego awiza i latania na pocztę <3 Jednak polecony do skrzynki to bardzo wygodna opcja :D Także doceniam ogromnie, bo miał co nosić- sami zobaczcie :)
Mój świąteczny maraton niespodziankowy rozpoczął list od Rebeki. Piękny, zimowy list w eleganckim stylu, do którego Bekah dorzuciła sporo uroczych przydasi. Był to mój pierwszy świąteczny list, a zarazem pierwszy Pocket Letter, który dostałam :) A jestem zakochana w tej technice pisania listów.
Kolejny, cudowny list, to świąteczna niespodzianka od Evgenyii, przyjaciółki z Rosji, która poza pięknym listem (uraczonym jej cudowną kaligrafią) i przydasiami, dorzuciła dla mnie ręcznie robionego przez siebie lizaka w kształcie kurki. Jest tak piękny, tak uroczy, że szkoda mi go zjeść!
Wspominałam już o nieplanowanej wymiance z Patrycją, która mnie zaskoczyła cudną paczuszką. Oto ona! Z piękną kartką, herbatkami, ręcznie robioną przeuroczą bombką (Patrycja jest w tym świetna!) oraz kolorystycznie dopasowanymi i również ręcznie robionymi bransoletkami. Cieszyłam się ogromnie, bo Patrycja pamiętała, jak bardzo uwielbiam symbol Hamsy (Ręki Fatimy)! Na dodatek wszystko cudownie zapakowała, aż mi żal było otwierać.
Moja kochana Ewa zaskoczyła mnie ogromnie... Przygotowała dla mnie tyle wspaniałości, że nie wiedziałam z czego mam się cieszyć najpierw. Ręcznie robiona kartka, list, upieczone przez nią pierniczki, które tak pięknie ozdobiła... A do tego dwa pięknie pachnące mydełka, zestaw długopisów, przeurocze skarpetki (w końcu mam inne niż czarne :D), cudowny wykrojnik, z którego wycinanki będą zdobiły niejeden box, niejedną kartkę i niejeden list oraz herbaty , bo Ewa dobrze wie, że jestem herbacianym maniakiem :D Dorzuciła jeszcze przydasie i słodycze, więc byłam wniebowzięta.
Przesyłka od Kasi była dla mnie zaskoczeniem. O ile spodziewałam się kartki, o tyle tego pięknego misia wcale. Kasia szyje je własnoręcznie, więc każdy jest wyjątkowy i oryginalny. Jestem pod wrażeniem, bo mój jest niesamowity <3
Tej paczuszki akurat listonosz nosić nie musiał. Z Martą spotkałyśmy się u mnie w poświąteczny poniedziałek i wymieniłyśmy się paczuszkami :) Co ja dałam Marcie, mogliście zobaczyć w poprzednim poście, a dostałam od niej ciasteczka, które sama piekła, ogrzewacz do rąk, długopis, sławne gwiazdki z Milky Way'a oraz śliczny wykrojnik ażurowego motylka, a także ręcznie robiony przez Martę album, którego okładka mnie po prostu urzekła! Pewnie wykorzystam go na zdjęcia z górskich wycieczek :)
Dostałam również przesyłkę z Tajlandii od cudownej Rebecci. Wszystko w klimacie vintage oraz związanym z pocztą- znaczki, naklejki, minikoperty, koronki- totalnie moje klimaty <3
Dużo radości sprawiła mi również paczka od Marleny. Oprócz pięknej kartki i przydasi dostałam narożne wykrojniki, naklejki, szydełkowe ozdóbki, wosk o przepięknym zapachu oraz czekoladowego lizaka, gorącą czekoladę i herbatki. Czyż to wszystko nie wygląda uroczo?
Sylwia trochę mnie potorturowała i przesłała paczkę z napisem, że mogę otworzyć ją dopiero po Wigilii. Ciekawość mnie zżerała, ale zaczekałam do tego dnia i nie żałuję- miło było wrócić z Wigilii u babci i zobaczyć jeszcze coś pod własną choinką w domu. Cała paczuszka od Sylwii pachniała kadzidełkami o zapachu kiwi, a w środku znalazłam dodatkowo zestaw biżuterii, ozdóbkę na choinkę, słodycze, kartkę i przede wszystkim śliczny haft w fioletowo-różowym kolorze. A róż i fiolet to ja uwielbiam! Pasuje mi teraz do pokoju :)
Niestety pochowałam już część prezentów (lub zjadłam) i nie zdążyłam zrobić zdjęcia całości |
Ostatnia paczuszka była dla mnie chyba największym zaskoczeniem. W całości wykonana przez mojego 9-letniego przyrodniego brata. Totalnie się wzruszyłam, gdy to ujrzałam... To takie kochane, że o mnie pamiętał! Oczywiście ja również dla niego coś przygotowałam, ale akurat nie robionego ręcznie :D
Od niektórych dostałam same kartki świąteczne i jak co roku było kilka osób, które totalnie mnie zaskoczyły, ale każdemu udało mi się odwdzięczyć :) A tak prezentuje się moja kolekcja. Uwielbiam każdą kartkę z osobna i to, jak prezentują się wszystkie razem.
Jak widzicie każdy z moich penpali jest wyjątkowy i uzdolniony w jakieś dziedzinie handmade. Jestem ogromną szczęściarą. Bardzo dziękuję za każdą, choćby najdrobniejszą przesyłkę- każda sprawiła mi dużo radości.
pięęękne te wszystkie rzeczy :) też mam słabość do takich pierdołek :-)
OdpowiedzUsuńlizak kurka trochę ukryty, ale domyslam się, jaki jest uroczy :)
ja mam stosunkowo łatwe i stosunkowo proste pytanie:
OdpowiedzUsuńGDZIE TY TO KURNA WSZYSTKO TRZYMASZ?! XD
Ahahaha też się nas tym zawsze zastanawiam xD
UsuńTe wszystkie rzeczy wbrew pozorom nie potrzebują aż tyle miejsca :D Bo wiele prezentów jest z różnych dziedzin- herbatki do kuchni, słodycze już prawie pozjadane, skarpetki do szuflady, choinkowe ozdoby spakowane już wraz z pozostałymi i choinką, wykrojniki są płaskie, więc wygodnie się je trzyma, a przydasie do koszyczka :D
UsuńPrzyznam się,że mnie też to zastanawiało :D
UsuńWszystko jest takie śliczne! :)
OdpowiedzUsuńSame cudowności jak zwykle. :D
OdpowiedzUsuńMnie też dziwi takie tłumaczenie się z tego co się dostało, przecież sama sobie tego (chyba) nie wybrała. :)
wow, piękna kolekcja:)
OdpowiedzUsuńpokaźna kolekcja ;)
OdpowiedzUsuńSame cudowności, mnie właśnie najbardziej cieszą takie ręcznie robione prezenty.
OdpowiedzUsuńFajnie jest takie 'wymienianie się' ;)
OdpowiedzUsuńPrześliczne rzeczy! Uwielbiam, jeśli dostaję rzeczy typu 'handmade', pozdrawiam!
Ile śliczności dostałaś, aż nie mogę się napatrzyć :D
OdpowiedzUsuńZaciekawiły mnie kadzidełka kiwi :3 naprawdę pachą jak kiwi :D ? Jeśli tak to z przyjemnością bym je kopciła u siebie w pokoju :D
Same słodkości :D
OdpowiedzUsuńjakie to wszystko śliczne, kolekcja imponująca:))
OdpowiedzUsuńco do upychania wszystkiego w pokoju, to ja staram sie opatentować jakiś sposób na zamknięcie moich snail-mailingowych zbiorów i przydasiów w 4 szufladach nowego biurka, którego jesio nie kupiłam i za Chiny Ludowe nie wiem, jak się za to zabrać :<
OdpowiedzUsuńCudowna kolekcja! Aż miło popatrzeć. Nie dziwi mnie to, że dostałaś tyle wspaniałości, wszak sama obdarowujesz pięknymi rzeczami prosto z serca :))
OdpowiedzUsuńAle tego sporo! :D Jestem w szoku ;d Powiedz mi proszę co to te przydasie :D
OdpowiedzUsuńHello my dear! You received so many lovely things!
OdpowiedzUsuńThank you so much for featuring me & for the kind words written!
*hugs & kisses*
~Bekah
www.bekahstyle.blogspot.com
Wszystko jest takie piękne! <3
OdpowiedzUsuńPiękne kartki, szczególnie ta z samochodzikiem:)
OdpowiedzUsuńJak ja uwielbiam dostawac kartki <3
OdpowiedzUsuńWow, ile tego! :D Same cudowności, na pewno miło na to spojrzeć :)
OdpowiedzUsuńJa tam nie mam problemu, że ktoś pokazuje swoje prezenty. Zawsze można się czymś zainspirować, nacieszyć oko :)
Chciałabym zobaczyć jak przechowujesz swoje pocztówki :)
OdpowiedzUsuńEch, jest mi wstyd i głupio, bo tylko ja poszłam na łatwiznę, ale mam nadzieję, że w tym roku się odkuję i wzbogacę się o przydacie, piękne papeterie i wszystko to, co jest niezbędne do tworzenia. Wszystko takie piękne. Ten list w stylu vintage i oczywiście album od Marty. Jestem ogromnie ciekawa tych kadzidełek o zapachu kiwi, a kiwi to mój ulubiony owoc na równi z ananasem. Piękna ta bombka i bransoletki.
OdpowiedzUsuńJako ciekawostkę dodam, że ja swój również zaczęłam zapełniać i co ciekawe nie robię tego w pojedynkę. Z racji uniwersalnej kolorystyki cz-b, wzorów i serduszka posłużył mi jako miejsce wspomnień, które razem z ukochanym tworzymy. Mamy przy tym wielką radochę i tylko co trochę podziwiamy nasze "małe-wielkie" dzieło. Ten album i pomysł był strzałem w dziesiątkę. :) Też dostałam od Niej magic stars'y i w zasadzie od razu je pochłonęłam, ale podzieliłam się z koleżanką, która u mnie akurat była, z moim bratankiem i bratową. Czy ten długopis od Marty się świeci? :D
Ale to kochane, że Twój braciszek zrobił Ci taką niespodziankę. Nie ma nic piękniejszego jak niespodziewane upominki od najbliższych i ludzi, po których byśmy się tego nie spodziewali. Piękny gest.
Ponownie widzę siebie ^^
Ło matko kochana, co za obfity komentarz u mnie zagościł.^^ Miło mi, że naprawdę Cię uradowałam moją skromną kartką i tym kremikiem. Tak właśnie przypuszczałam, że ten długopis bajerancko się świeci. Co do albumu, to założenie nasze było takie, że jest to nasze i tylko nasz, chociaż nie mogłam się powstrzymać i pokazałam go przy A. mojej przyjaciółce, więc skonsultuję to z lubym i, jeśli nie będzie mieć nic przeciwko, to pokażę Ci. Wiem, że Ty coś podobnego również tworzysz z wspomnień z ukochanym, etc. Też chętnie bym zobaczyła chociaż fragment, jakieś najmniej prywatne/intymne z niego strony. My postawiliśmy na artystyczny nieład. Wiesz, wszystko ma swoje nieidealnie dobrane miejsce, ale w tym nieładzie mimo wszystko jest zachowana harmonia. I podoba mi się to, że oboje komponujemy go, więc jest tam obopólna aranżacja, a jak nie jesteśmy czegoś pewni, to wzajemnie się siebie radzimy i to jest urocze. :)
UsuńNa inta obecnie mam dwie fotografie przerobione i prawie gotowe do wrzucenia,jedynie przy jednej musiałabym zakryć adres, a z racji, że mam je na laptopie, a tu nie mam PS, to muszę się kiedyś zmobilizować, żeby przetransportować je z oryginalną jakością, bo przez fejsa, to na pewno mi tę jakość spierniczy (no tak, jakby insta tego nie robiło... xD).
Za niecałe 4zł?!:O Przecież to śmieszne pieniądze.
DROBNOSTKI a jak cieszą :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne rzeczy, więc masz się (i możesz) czym chwalić :) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńaaale świetne! piękne, ręcznie robione i co najważniejsze - od serca :) cudowne rzeczy! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te Twoje cudeńka, masz talent w tych swoich łapkach :-)
OdpowiedzUsuńmatko genialna komoda :333
OdpowiedzUsuńKadzidełka o zapachu kiwi. *,* Bombka mnie totalnie urzekła.
OdpowiedzUsuńHa ha ja myślałam ze to tak celowo miało być z tymi kokardkami:-) cudowna jest ta kartką od Ciebie, cekinki niczym śnieg:-) prezenty dostałas przepiekne :-) pokaż nam w następnym poscie gdzie Ty to kurna trzymasz :-)
OdpowiedzUsuńTakie cudowności dostałaś! :D Bardzo przyjemnie się czytało i oglądało ;) I nawet jakiś koci akcent się znalazł ;)
OdpowiedzUsuńAle świetna choinka!:)<3
OdpowiedzUsuńkadzidełka kiwi? ale jazda :D mnóstwo piękności, chyba będziesz musiała na to przeznaczyć osobną szufladę :D
OdpowiedzUsuńpiękne wszystko :)
OdpowiedzUsuńlocastrica.blogspot.com/
Ale wspaniałości dostałaś, każda paczuszka jest wyjątkowa i ma swój klimat.
OdpowiedzUsuńPrezent od Ewy jest bardzo śliczny i te pierniczki :)
ja chyba skuszę się na jakieś pudełka z ikei, albo organizery, bo mam tego wszystkiego trochę :) oglądałam wczoraj moje wymarzone biurko iiii kurczaki, tam wszystko pomieszczę! <3
OdpowiedzUsuńa efektami kolorowania się nie chwale, bo kolorować umie każdy XD
ale piękniutkie kartki świąteczne! :)
OdpowiedzUsuńale przepiękne :*
OdpowiedzUsuńhttp://kataszyyna.blogspot.com/
Jakie śliczności :)
OdpowiedzUsuńSporo tych rzeczy na prawdę. Wszystko wygląda pięknie, a cała kolekcja na ostatnim zdjęciu pokazuje jak dużo tego jest.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że prezent Ci się podobał :) Reszta też prezentuje się wspaniale, jak widać byłaś grzeczna to i Mikołaj był bogaty :)
OdpowiedzUsuń